poniedziałek, 17 listopada 2008

Dzyan – Dzyan (1972)



Debiut niemieckiej grupy, która wydała w sumie trzy albumy, jest kapitalną płytą, trudną, ale fantastyczną.
Utwory są w większości długie, składające się z wielu tematów. W składzie nie ma klawiszowca, jest za to saksofonista i on nadaje jazzowe brzmienie muzyce. Łatwo zauważyć, że jest to dzieło tematyczne, w pełni progresywne, dużo improwizacji gitary i saksofonu. Podwójna sekcja rytmiczna wzbogacona o rozmaite przeszkadzajki dodaje całości głębi.
To wszystko ozdobione jest przez znakomity wokal – bardzo przypominający głos Roberta Wyatta, co najlepiej słychać w utworze „Foghat's work”, który mocno inspirowany jest twórczością Soft Machine.
Uwielbiam ten album i z pewnością zadowoli miłośnika prog rocka, który miał już do czynienia z jazzowym zabarwieniem.


Edycja: Rock Fever Music RFM 003.

Utwory:

1. Emptiness (9:39)
2. The bud awakes (2:57)
3. The wisdom (10:21)
4. Foghat's work (6:31)
5. Hymn (1:12)
6. Dragonsong (7:31)
7. Things we're looking for (1:52)
8. Back to Earth (4:11)

0 komentarze: