poniedziałek, 17 listopada 2008

Gracious – Gracious! (1970)



Grupa zupełnie nieznana, wydała tylko dwa albumy – oba znakomite. Omawiany tu debiut cieszy się nieco większym uznaniem, acz drugiemu również nic nie można odmówić.
Pięć utworów, każdy tak inny od siebie, ale nie ma mowy o nierówności. Przeplatają się tu wpływy King Crimson z Genesis. Dużo mellotronu, klawesynu choć w solach dominuje gitara i jest ona naprawdę znakomita. Wokalista dysponuje głosem o przyjemnej, ciepłej barwie idealnie wpasowuje się w rock symfoniczny.
Materiał jest zróżnicowany: na początku jest świetny rockowy numer zbudowany na brzmieniu klawesynu; drugi utwór o wdzięcznej nazwie Heaven brzmi w istocie niebiańsko – dużo mellotronu, wpływy muzyki klasycznej; w Hell robi się znacznie trudniej i to muzyka wymaga od słuchacza; Fugue in 'D' Minor, jak nie trudno się domyślić, to czysta muzyka klasyczna – klawesyn, gitara akustyczna i bass – piękne; ostatnia, najdłuższa kompozycja to prawdziwy progresywny majstersztyk składający się z wielu tematów.
Choć biała okładka z wykrzyknikiem nie tylko nie zachęca, wręcz odrzuca, zawartość jednak nie pozostawia wątpliwości – tego trzeba posłuchać.
Edycja: posiadam „starego” Repertoire, wydanie z 1990 CD Repertoire Records CX 4060-CX

Utwory:

1. Introduction (5:53)
2. Heaven (8:09)
3. Hell (8:33)
4. Fugue in 'D' Minor (5:05)
5. The Dream (16:58)

Do nowego wydania Repertoire z 2004 roku dodano następujące bonusy:

6. Beautiful
7. What A Lovely Rain
8. Once On A Windy Day

0 komentarze: